Pomidorowe spaghetti z grzankami i migdałami

Na zdjęciu powyżej widzicie moje 4 ulubione rzeczy: najukochańszy talerzyk z Pruszkowa, głęboki talerz, w którym najlepiej smakuje, najfajniejszą solniczkę i najpiękniejszy obrus, który wyhaftowała moja mama. To tak na marginesie.

W zasadzie post powinnam zatytułować: „Co zrobić z podstarzałym chlebem?”. Szczególnie takim, który upiekliście sami, więc jest bezcenny! Oczywiście, możecie wybrać się do parku nakarmić kaczki i łabędzie – piękna pogoda na spacer. Możecie tradycyjnie i najprościej – zrobić wodziankę (wodzianka to czerstwy chleb zalany wrzącym bulionem, z pieprzem i dużą ilością czosnku – ktoś zna? lubi?). Ale w końcu i wodzianka Wam się znudzi, więc proponuję przygotować chrupiące grzanki i na przykład dodać je do takiego oto spaghetti:

Pomidorowe spaghetti z grzankami i migdałami


Składniki dla 3 – 4 osób: 5 łyżek oliwy, 1 cebula pokrojona w cienkie krążki, 500g pomidorów z puszki, około 400g makaronu (u mnie pełnoziarniste spaghetti), 100g migdałów (całych bez skórki lub w płatkach), 4 grube kromki czerstwego chleba, 75g Parmezanu, sól i pieprz


Na dużej patelni rozgrzewamy łyżkę oliwy i na średnim ogniu smażymy cebulę, około 10 minut. Dodajemy pomidory (wraz z sokiem), przyprawiamy i gotujemy pod przykryciem około 20 – 25 minut, od czasu do czasu mieszając.

Migdały prażymy na suchej patelni. Jeśli są w całości – lekko je kruszymy.

Kromki chleba kroimy w kostkę. Resztę oliwy rozgrzewamy na patelni i smażymy na niej chleb. Powinien w całości nasiąknąć oliwą i zrobić się złoty, chrupiący.

Makaron gotujemy al dente w lekko osolonej wodzie. Odcedzamy i od razu dodajemy do gotowych pomidorów.

Wszystko razem mieszamy, dzielimy na porcje i posypujemy startym parmezanem. Podajemy od razu, smacznego!

Na koniec kilka wiosennych kadrów z mojej najbliższej okolicy. Pozdrawiam serdecznie ze słonecznej, kwitnącej rzepakiem Burgundii!

Pole rzepaku | chilitonka

Dróżka | chilitonka

Konie | chilitonka

Konik | chilitonka

Krówki | chilitonka

 

 

Reklama

Chleb marchewkowy z ziarnami

Dawno nie piekłam chleba, a o domowym zakwasie już całkiem zapomniałam. Nie mam do tego po prostu cierpliwości. Pewnego ranka przypomniały mi się stare dobre czasy, kiedy pracowałam w magicznym miejscu na małej irlandzkiej wysepce – Belle Isle Cookery School. Wtedy szkołę prowadziła utalentowana szefowa kuchni Liz Moore. Zawsze, gdy odbywały się zajęcia dla kursantów, witaliśmy ich pachnącą, świeżo parzoną kawą i domowym chlebem. Zawsze też wtedy marzyłam sobie w duchu o takim zwyczajnym, polskim chlebie. Brakowało mi go na początku, bardzo. Mijały lata na emigracji, a smaki zupełnie mi się pomieszały i doszło do tego, że zapragnęłam upiec podobny chlebek, jak w Belle Isle. Wyjąć gorący bochenek z piekarnika, odczekać chwilę, ukroić chrupiącą piętkę i zjeść z cienką warstwą dobrego, francuskiego masełka. Dość pokrętne marzenie, ale się spełniło.

Carrot bread | chilitonka

Chleb marchewkowy z ziarnami


Składniki {jeden średni bochenek}: 110g mąki orkiszowej typ 1500, 110g mąki pszennej typ 1500 (complet), 225g mąki pszennej typ 650, 3 łyżeczki suchych drożdży, 1,5 łyżeczki brązowego cukru, 1 łyżeczka soli, 80g pestek dyni, 2 łyżki mieszanki ziaren (słonecznik, orzeszki piniowe), łyżka oleju słonecznikowego (+więcej do posmarowania miski), 2 jaja, skórka starta z jednej pomarańczy (niepryskanej), średnia marchewka (125g), starta


Drożdże mieszamy w miseczce z 1/2 łyżeczki cukru i 3 łyżkami ciepłej wody. Odstawiamy na 15 minut w ciepłe miejsce, aż napęcznieją.

W dużej misce mieszamy wszystkie rodzaje mąki z cukrem, solą, 3/4 ziaren (zostawiamy garść na wierzch chlebka), skórką pomarańczy i marchewką. Dodajemy drożdże, łyżkę oleju i 1 roztrzepane jajo. Stopniowo dolewamy około 180ml ciepłej wody i wyrabiamy gładkie ciasto (6 minut mikserem, 10 minut ręcznie). Formujemy z ciasta kulę i przekładamy do posmarowanej olejem miski. Przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (około 1 godziny).

Po tym czasie ponownie lekko wyrabiamy ciasto. Tym razem formujemy podłużny bochenek i przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Znów odstawiamy w ciepłe miejsce na około 30 minut.

Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni.

Wierzch chleba smarujemy roztrzepanym jajkiem i posypujemy resztą pestek.

Pieczemy 35 – 40 minut. Studzimy na kratce, kroimy jak wystygnie. Chlebek świetnie pasuje do sera, smacznego!

 

Carrot bread | chilitonka

Na podstawie książki „Graines, céréales & légumes secs” Molly Brown

Chleb pszenno orkiszowy na suchym zakwasie

Chleb pszenno orkiszowy na suchym zakwasie | chilitonka

Chleb na suchym zakwasie | chilitonka

Był czas, kiedy w słoiczku hodowałam prawdziwy zakwas. Udało mi się nawet upiec kilka/kilkanaście bochenków smacznego chleba. Jednak, po kilku tygodniach, mój zapał wyparował, a zakwas dokończył swojego żywota gdzieś na dnie lodówki. Nie miałam wystarczająco dużo motywacji, aby cały ten proces zaczynać od nowa. Pewnego dnia postanowiłam spróbować, jak się spisuje suchy zakwas tej firmy, który bez problemu mogę kupić w moim ulubionym sklepie ze „zdrową żywnością”. Od tej pory, kiedy tylko mam ochotę, piekę pyszne chleby i za każdym razem nie mogę się powstrzymać przed odkrojeniem jeszcze gorącej piętki. Piekłam chleby z rozmaitych rodzajów mąki, łącząc je w przeróżne kombinacje. Raz chleb był bardziej wilgotny, z większymi, licznymi dziurami, innym razem o bardziej zwartym miąższu. Za każdym razem chleb się udawał i był smaczny. Kolejnym plusem jest czas przygotowania takiego chleba. Całość, łącznie z pieczeniem, zajmuje nam najwyżej trzy godziny. Jeśli, tak jak ja, jesteście niecierpliwymi, okazjonalnymi piekarzami i nie macie drygu do hodowania żywego zakwasu, wypróbujcie ten suchy. Zapewniam, że warto. Ostatnio upiekłam chlebek pszenno orkiszowy, oto przepis:

Suchy zakwas | chilitonka

Chleb pszenno orkiszowy na suchym zakwasie


Składniki na jeden średni bochenek:300g mąki pszennej typ 800 BIO, 200g mąki orkiszowej typ 1500 BIO, 2 czubate łyżki suchego zakwasu, łyżka soli, około 330ml ciepłej wody (mniej więcej 60% wagi mąki)


W misce wymieszaj obie mąki oraz zakwas i sól. Pośrodku zrób wgłębienie i wlej połowę – 3/4 wody. Pozostaw na chwilę, aby mąka wchłonęła wodę. Następnie wyrabiaj ciasto dolewając tyle wody, ile potrzeba, zawijając jego brzegi do środka, aż będzie miękkie i gładkie. Przykryj ściereczką i odstaw na pół godziny w pokojowej temperaturze. Po tym czasie ponownie wyrabiaj ciasto starając się wprowadzić do niego powietrze (pojawią się pęcherzyki powietrza w cieście). Uformuj bochenek i przełóż na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Przykryj ściereczką i odstaw do podwojenia objętości na 60 – 90 minut.

Piekarnik rozgrzej do 230 stopni. Wstaw chleb do gorącego pieca i piecz około 45 minut. Wystudź na kratce. Smacznego!

Ps. W zależności od rodzaju mąki, ilość wody może się zmieniać. Np. inaczej wodę chłonie mąka pszenna, inaczej żytnia. Reszta składników pozostaje bez zmian.Jeśli ciasto jest dość luźne, można upiec chleb w foremce.

Chleb na suchym zakwasie | chilitonka

Le Pain de Mie

Le pain de mie | chilitonkaLe Pain de Mie, czyli taki chlebek, w którym mięciutki miąższ gra pierwsze skrzypce. A gra pięknie! Mam nadzieję, że widać na zdjęciu ten kunszt, tą delikatność ;-) Upiekłam go już jakiś czas temu i zapomniałam o zdjęciach. Znalazłam je i publikuję dzisiaj, ponieważ jak dotąd, jest to najlepszy przepis na tego typu chleb, jaki udało mi się wypróbować. Polecam!

Le pain de mie | chilitonka

Le Pain de Mie


Składniki na dwa średnie chlebki: 150ml mleka półtłustego, 500g mąki typ 550, 20g drobnego cukru, 1 paczuszka drożdży instant (około 5g), 60ml oleju słonecznikowego lub rzepakowego (plus odrobinę do posmarowania foremki), 1/4 łyżeczki octu spirytusowego, 1 – 1.5 łyżeczki soli

opcjonalnie – dwie łyżki nasion chia


Rozpuść drożdże w mleku z dodatkiem 150ml ciepłej wody.

W dużej misce wymieszaj przesianą mąkę z cukrem i solą. Do środka wlej drożdże z mlekiem i wodą. Dodaj olej i ocet, wymieszaj drewnianą łyżką. Możesz dodać również nasiona chia, lub inne ziarna.

Kiedy cały płyn się wchłonie, wyrabiaj ciasto ręką przez około 10 minut, aż będzie gładkie, miękkie i jeszcze dość klejące. Przykryj wilgotną ściereczką i pozostaw do wyrastania w pokojowej temperaturze przez godzinę.

Następnie odgazuj ciasto naciskając je palcami. Podziel na 6 równych części, z których uformuj ładne, gładkie kule.

Posmaruj dwie foremki keksówki olejem i ułóż po trzy kule w każdej. Przykryj i pozostaw na kolejne 45 minut.

Piecz w 180 stopniach około 35 minut, aż wierzch ładnie się zarumieni. Przed pokrojeniem wystudź na kratce.

Chlebek można przechowywać do trzech dni, najlepiej w dolnej części lodówki, można też pokroić i zamrozić na później. Smacznego!

Na podstawie La petite épicerie du fait maison E. Payany

Chlebek z wędzonym boczkiem i serem Morbier

Chlebek z boczkiem i serem Morbier | chilitonkaLubię chleby z dodatkami. Mam w zanadrzu kilka takich wyjątkowych połączeń. Niektóre pasują do słodkich konfitur, inne lepiej się komponują ze słonymi dodatkami. Dzisiaj przedstawiam Wam chlebek, który jest samowystarczalny. Ma w sobie wędzony boczek i ciągnący się, pyszny ser. Czy potrzeba czegoś więcej? Najlepszy jeszcze ciepły, z chrupiącą skórką, mięciutkim miąższem i zachęcającym wnętrzem. Gorąco polecam!

Chlebek z boczkiem i serem Morbier | chilitonka
Chlebek z boczkiem i serem Morbier | chilitonka

 Chlebek z wędzonym boczkiem i serem Morbier


Składniki na dwa średnie chlebki: 500g mąki pszennej typ 650 Bio + więcej do posypania, 325g wody w pokojowej temperaturze, 100g zakwasu pszennego (dokarmionego 12 godzin wcześniej), 1/4 łyżeczki drożdży instant, 1 łyżeczka soli, 100g wędzonego boczku, 100g sera Morbier


Boczek pokrój w paseczki i usmaż. Ser pokrój w nieduże plasterki.

Na stolnicę przesiej mąkę, dodaj drożdże, nieco z boku sól. Na środku zrób wgłębienie, wlej zakwas i połowę wody. Mieszaj, aż płyn połączy się z mąką. Powoli dodaj resztę wody. Wyrabiaj ciasto, aż będzie miękkie, gładkie i zacznie odchodzić od rąk i blatu. Pod koniec wyrabiania dodaj boczek. Uformuj kulę, przykryj wilgotną ściereczką i pozostaw w ciepłym miejscu do wyrastania na 1h30. Ciasto powinno nieco urosnąć.

Po tym czasie przełóż ciasto na posypany mąką blat. Podziel na dwie części. Każdą część lekko wyrób i uformuj podłużny bochenek. Pozostaw na 15 minut.

Dłońmi spłaszcz bochenek, na wierzchu ułóż połowę sera i zamknij. Tak samo z drugim bochenkiem. Uformuj zgrabne podłużne bochenki, przełóż je na papier do pieczenia i przykryj wilgotną ściereczką. Pozostaw do ponownego wyrastania na 1h.

Piekarnik rozgrzej do 250 stopni, a na dole ustaw foremkę z gorącą wodą.

Chlebki natnij wzdłuż ostrym nożem, a wierzch posmaruj pędzelkiem zanurzonym w wodzie. Przełóż do gorącego piekarnika (na gorącą blachę) i piecz na złoty kolor około 20-25 minut. Wyjmij i wystudź na kratce. Najlesze jeszcze ciepłe, smacznego!

Na podstawie książki E. Kayser’a „Le Larousse du Pain”