Paul Bocuse to kultowy francuski chef kuchni, ceniony na całym świecie. W roku 2011 The Culinary Institute of America nagrodził go tytułem Kuchmistrza Stulecia. Bocuse jest pionierem tzw. nouvelle cuisine, czyli kuchni nieco lżejszej, bardziej dietetycznej, zdrowszej. Laureat wielu gwiazdek Michelin’a, a także komandor Legii Honorowej, właściciel szeregu restauracji, między innymi słynnej l’Auberge du Pont de Collonges w Lyonie. Bocuse wyszkolił wielu kuchmistrzów światowej sławy, jego przepisy można znaleźć w licznych książkach kucharskich. Jednym słowem – Mistrz.

Wielokrotnie korzystałam z przepisów Bocuse’a. Efekty zawsze były udane, a szczególnie lubię jego tarty. Dzisiaj mam dla Was prosty przepis na naleśniki pana Paul’a. Są cienkie, miękkie, elastyczne, bardzo smaczne. Sposób ich podania to już propozycja podejrzana w magazynie Zeste. Mówię Wam – mniam!
Naleśniki Paula Bocuse à la banoffee
Ciasto naleśnikowe (18-20 średnich sztuk): 50g roztopionego masła, 250g mąki pszennej, 1 łyżka cukru, szczypta soli, 3 jaja, 500ml mleka, troszkę oleju do smażenia
Sos karmelowy: 150g cukru, 50ml wody, 300ml śmietany kremówki
Dodatki: 6 dojrzałych bananów, lody waniliowe
Naleśniki: W rondlu wymieszaj mąkę z solą i cukrem. Dodaj jaja i stopniowo wlewaj mleko. Wymieszaj delikatnie masę, aby nie było grudek. Odstaw na godzinę.
Patelnię rozgrzej i posmaruj cienką warstwą oleju. Usmaż wszystkie naleśniki, z obu stron na złoty kolor.
Sos karmelowy: Do rondelka (najlepiej z grubym dnem) wlej wodę, dodaj cukier i gotuj na średnim ogniu. Kiedy zacznie zmieniać kolor, poruszaj rondelkiem, aby lekko wymieszać karmel. Od razu zdejmij z ognia, kiedy nabierze ciemnozłotej barwy* i ostrożnie wlej śmietanę. Wymieszaj szpatułką i odstaw do przestygnięcia.
Naleśniki posmaruj sosem karmelowym, do środka włóż kilka plasterków banana, złóż. Przenieś na talerz, polej sosem i udekoruj gałką lodów. Smacznego!
*nie spal karmelu, bo wtedy sos będzie gorzki. Rób to ostrożnie, ponieważ zawartość rondelka będzie bardzo gorąca, a przy wlewaniu śmietany może troszkę pryskać. Nie oblizuj gorącej szpatułki!