Quinoa, łosoś, jabłko, czerwona kapusta, sałata i sos jogurtowy z wasabi

Jak dotąd udało nam się utrzymać tradycję piątkowej Buddha Bowl, chociaż ostatecznie, ze względów organizacyjnych, piątek zamieniliśmy z sobotą. To już trzeci wypróbowany przez nas  przepis na smaczną michę i za każdym kolejnym lubimy ten rodzaj dania coraz bardziej. Nie wiem, czy dam radę co tydzień publikować nowy wpis, być może ograniczę się do tych najciekawszych przepisów. Mam nadzieję, że spróbujecie i też przekonacie się do tego rodzaju przepysznego jedzenia!

Quinoa, łosoś, jabłko, czerwona kapusta, sałata i sos jogurtowy z wasabi

Składniki na 2 porcje:

  • szklanka ziaren quinoa, czyli komosy ryżowej
  • 120g czerwonej kapusty
  • pół jabłka
  • dwie garście liści sałaty
  • 2 kawałki łososia
  • 20g orzechów macadamia, lub innych
  • sól morska

Sos jogurtowy:

  • 2 małe szalotki
  • gałązka natki pietruszki
  • 1 jogurt naturalny
  • odrobina wasabi
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • sól morska i świeżo zmielony pieprz

Opłukaną komosę umieszczamy w rondelku, zalewamy wodą w proporcji 2 części wody na 1 część nasion, doprowadzamy do wrzenia. Zmniejszamy ogień, przykrywamy i gotujemy na małym ogniu ok. 15 min, aż quinoa wchłonie całą wodę. Ziarenka powinny stać się lekko przezroczyste, z wyraźnie widocznymi białymi, spiralnymi „ogonkami” (te „ogonki” to kiełki). Odcedzamy, można przepłukać wodą.

Przygotowujemy sos: drobno siekamy szalotki i natkę. Mieszamy wszystkie składniki sosu i doprawiamy do smaku.

Opłukane i wysuszone liście sałaty drzemy na mniejsze kawałki.

Czerwoną kapustę drobno szatkujemy. Dodajemy jabłko starte na grubej tarce. Mieszamy z częścią przygotowanego sosu.

Opłukanego i wysuszonego łososia posypujemy solą morską. Smażymy na nieprzywieralnej patelni, bez tłuszczu, aż się zarumieni z obu stron.

Orzechy siekamy.

Układamy w misce poszczególne składniki: komosę, sałatę, czerwoną kapustę. Na górę kładziemy łososia, obok sos. Całość posypujemy orzechami i podajemy od razu. Smacznego!

Na podstawie książki „Bouddha bol. L’équilibre est dans le bol !” T. Clouet, J.M. Cohen

Reklama

Łosoś teriyaki z makaronem ryżowym i warzywami z woka

Prowadzenie bloga kulinarnego to nie zawsze łatwa sprawa. Od ostatniego wpisu mija kolejny dzień, a nam wciąż brakuje weny, siły, motywacji. Szarość i zimno za oknem też nie pomagają, niestety. Najlepiej schować się w kąciku z kubkiem gorącej czekolady i przeczekać tak do wiosny.

I w tym momencie, niczym skoczna piosenka przerywająca tę smutną ciszę, choćby taka:

pojawiacie się Wy, moi drodzy Czytelnicy. Napisaliście do mnie ostatnio wiele miłych komentarzy. Jeszcze raz bardzo, ale to bardzo Wam za te wszystkie słowa dziękuję!  Szczególnie za to, o czym raczej nigdy nie piszę, na czym mi zależy, a Wy to sami dostrzegacie ♥

Łosoś teriyaki | chilitonka

Dzisiaj mam dla Was taki smaczny, zdrowy, ekspresowy przepis:

Łosoś teriyaki z makaronem ryżowym i warzywami z woka

Składniki {4 porcje}: 4 filety łososia, opakowanie makaronu ryżowego, 3 łyżki oleju sezamowego, 500g warzyw pokrojonych w paseczki (cukinia,marchew, kiełki fasoli), około 125 ml sosu teriyaki*, pieprz i sól, łyżka sezamu


Łososia smażymy około 5 minut na suchej, nieprzywieralnej patelni, z jednej strony. Zalewamy sosem teriyaki, odwracamy i smażymy kolejne 3 minuty. Makaron gotujemy w lekko osolonej wodzie, według instrukcji na opakowaniu (zwykle około 3 minuty), odcedzamy. W woku rozgrzewamy 3 łyżki oleju sezamowego i smażymy warzywa – na dużym ogniu i krótko, aby pozostały chrupiące. Przyprawiamy do smaku pieprzem i solą.

Na talerzu układamy porcję makaronu, warzyw i łososia. Polewamy pozostałym sosem i posypujemy ziarnami sezamu. Podajemy od razu, smacznego!

*sos teriyaki można przygotować samemu: w rondelku mieszamy 40 świeżego imbiru (plasterki), 55g cukru trzcinowego, 3 łyżki sosu sojowego oraz 3 łyżki octu ryżowego. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy około 5 minut, aż sos nieco zgęstnieje (jak syrop). Dalej postępujemy według przepisu.

Pieczone ziemniaki z wędzonym pstrągiem i lekkim sosem cytrynowym

Ziemniaki pieczone z wędzonym pstrągiem | chilitonka

Mam dla Was dzisiaj przepis na przepyszne pieczone ziemniaczki. Gdybym wiedziała, że są aż tak smaczne, przygotowałabym podwójną porcję! Zostało nam trochę sosu, więc jutro na kolację obowiązkowo powtórka. Oczywiście, nie ma nic lepszego, niż ziemniaki z prawdziwego ogniska, ale te nie są o wiele gorsze. Świetnie smakują z rybą wędzoną na zimno i z tym sosem na bazie śmietany i serka mascarpone. Następnym razem, zanim je nadzieję, posmaruję wnętrze odrobiną masełka. Mówię Wam, pyszności!

Ziemniaki pieczone z wędzonym pstrągiem | chilitonka

Pieczone ziemniaki z wędzonym pstrągiem i sosem cytrynowym


Składniki dla 2 – 4 osób: 4 duże ziemniaki, 4 plastry wędzonego na zimno pstrąga lub łososia, 200ml zimnej, płynnej śmietany ( np. kremówki), 3 łyżki serka mascarpone, sok i skórka starta z cytryny bio, pęczek koperku lub szczypiorku, sól morska i świeżo zmielony pieprz


Ziemniaki wyszoruj, umyj i wysusz. Owiń je w papier do pieczenia i upiecz do miękkości – około godzinę w 180 stopniach z termoobiegiem.

Pod koniec pieczenia przygotuj sos: wymieszaj mikserem zimną śmietanę z mascarpone. Sos powinien być gęsty i puszysty. W razie potrzeby dodaj więcej serka. Na końcu dodaj również sok, skórkę z cytryny, przypraw do smaku.

Upieczone ziemniaki przekrój na pół i podawaj z sosem oraz kawałkami pstrąga, posyp zieleniną i jedz od razu, na gorąco. Smacznego!


Na podstawie Saveurs nr 218

Krem kalafiorowy z wędzoną rybą

Krem kalafiorowy z wędzoną rybą | chilitonka
W dalszym ciągu, nieustannie, jestem w temacie zup. Kapryśna pogoda sprzyja takim gęstym, rozgrzewającym posiłkom. Korzystam z okazji, bo coś czuję, że już niedługo to się zmieni i zakrólują wszelkiej maści zieleniny, nowalijki i soczyste owoce. Wtedy pewnie wpadnę w ciąg sałatkowy. Jest kilka, które koniecznie chcę wypróbować, ale to jeszcze musi troszkę poczekać.

Może niektórych z Was zniechęca widok takiej gęstej papki? Warto spróbować, bo zupa w tym wydaniu to kwintesencja smaku, a nie łapanie łyżką pływających w wodzie kartofelków. A jeśli chcecie wiedzieć, czy kalafior pasuje do wędzonej ryby, to Wam nie powiem – przekonajcie się sami.
Krem kalafiorowy z wędzoną rybą | chilitonka

Krem kalafiorowy z wędzoną rybą


 

Składniki dla 4 – 6 osób: 1 duży kalafior, 500ml mleka, 200g wędzonej ryby*, 1 szalotka, łyżka oliwy, sól morska i świeżo zmielony pieprz, ewentualnie szczypiorek do dekoracji

* u mnie plamiak wędzony na zimno, ale w zamian  świetnie pasują wędzone brzuszki z łososia. Makrela wędzona na ciepło raczej odpada.

Dodam jeszcze, że w oryginalnym przepisie występuje >lait de sarrasin< czyli mleko gryczane – subtelne w smaku, naturalnie lekko słodkie, które świetnie pasuje do ryb, owoców morza, czekolady.


 

Kalafiora podziel na różyczki, opłucz i wysusz.

Szalotkę ( lub małą cebulę) obierz i posiekaj.

W dużym garnku rozgrzej oliwę i podsmaż szalotkę wraz z kalafiorem.

Dodaj mleko, przykryj i gotuj na małym ogniu około 30 minut.

Rybę pokrój ostrym nożem na plasterki.

Kiedy kalafior będzie miękki, wymieszaj zupę blenderem i przypraw do smaku. Jeśli zupa będzie zbyt gęsta możesz dodać trochę mleka i ponownie podgrzać.

Podawaj od razu gorącą zupę udekorowaną kawałkami ryby, posyp odrobiną szczypiorku. Smacznego!
Krem kalafiorowy z wędzoną rybą | chilitonka

Przepis z Saveurs nr 217