Pierwszy raz spróbowałam syropu z kwiatów czarnego bzu (dokładnie tego na zdjęciu obok) w Irlandii i zakochałam się w tym smaku od pierwszego łyczka! Jedną z rzeczy, których mi brakuje po wyjeździe z zielonej wyspy, jest właśnie ten sok. W znanym sklepie meblowym na „I” można kupić podobny, ale no nie wiem, to już nie to.
Co roku obiecywałam sobie, że zrobię domowy syrop. Tak się jednak składało, że zawsze musiałam przegapić ten czas, gdy kwitną kwiaty czarnego bzu. Tym razem miałam jasny i klarowny plan.
Przez kilka ostatnich dni chodziłam na spacer z psem, niczym detektyw, żeby nie powiedzieć… szpieg. Najpierw zlokalizowałam odpowiednie okazy czarnego bzu. Musiały być a) bezpańskie b) łatwo dostępne i dorodne oraz c) z dala od ruchu samochodowego. Kiedy już namierzyłam kilka drzewek idealnych, pozostało mi jedynie regularne sprawdzanie stanu dojrzałości kwiatostanu. Zbiory odbyły się w dwóch partiach, a ostatecznie moja misja zakończyła się w ostatnią niedzielę.
Oprócz syropu, którego zapach czuję nawet teraz, w myślach, udało mi się przygotować również lekką konfiturę/galaretkę na długie zimowe wieczory…
Ważne: Kwiaty najlepiej zbierać rankiem, w ładny suchy dzień. Wybieramy te świeżo dojrzałe, bielutkie. Po przyniesieniu do domu, odwracamy je „do góry nogami”, aby wygonić małe robaczki, jeśli ewentualnie tam są :-) Kwiaty należy zalać wrzątkiem krótko po zerwaniu, ponieważ szybko więdną i żółkną.
Galaretka z kwiatów czarnego bzu
Składniki: około 35 baldachów kwiatów czarnego bzu, 1kg cukru, sok z 1 cytryny, 5g agar-agar, 1.5l wrzącej wody
Obcinamy same kwiatuszki czarnego bzu (zielone gałązki wyrzucamy – są gorzkie i psują smak) i umieszczamy je w garnku lub misce. Zalewamy wrzątkiem, szczelnie przykrywamy. Po wystygnięciu chowamy na 48 godzin do lodówki.
Następnie odcedzamy,najlepiej przez filtr do kawy.
Dodajemy sok z cytryny, cukier i agar-agar.
Doprowadzamy do wrzenia w odkrytym garnku. Gotujemy 5 minut.
Od razu przelewamy do uprzednio wyparzonych i suchych słoiczków. Szczelnie zamykamy i odwracamy do góry dnem.
Syrop z kwiatów czarnego bzu
Składniki: około 25 baldachów kwiatów czarnego bzu, 1kg cukru, 4 limonki, niepryskane (skórka i sok), 1.5l wody
Obcinamy same kwiatuszki czarnego bzu (zielone gałązki wyrzucamy – są gorzkie i psują smak) i umieszczamy je w garnku lub misce. Dodajemy otartą skórkę z limonek. Zalewamy wrzątkiem, szczelnie przykrywamy. Po wystygnięciu chowamy na 24 godziny do lodówki.
Następnie odcedzamy,najlepiej przez filtr do kawy.
Dodajemy sok z cytryny oraz cukier.
Podgrzewamy od czasu do czasu mieszając, aby cukier się rozpuścił. Gotujemy kilka minut.
Od razu przelewamy do uprzednio wyparzonych i suchych butelek, lub słoiczków. Szczelnie zamykamy i (jeśli się da) odwracamy do góry dnem.
Ps. Limonki można zastąpić cytrynami, lub częściowo pomarańczą. Można dodać więcej kwaśnego soku, jeśli taki smak nam odpowiada.