Mój zimowy comfort food

Kremowa zupa ziemniaczana z serkiem topionym | chilitonka

W tym roku zima dotarła również do Francji, ogłoszono nawet pomarańczowy alert, gdy temperatura w nocy miała spaść do minus 18 stopni. W dzień oczywiście szła mocno w górę. W radiu można było usłyszeć komunikat ministra zdrowia o tym, żeby się ciepło ubierać, ograniczyć aktywność sportową na świeżym powietrzu i ogólnie uważać na siebie w tym trudnym czasie. Doceniam również to, że przez kilka dni w Burgundii utrzymywała się warstewka puszystego śniegu, nawet mój pies się ucieszył tą odmianą i niuchał bardziej niż zwykle..

Ubrałam więc czapkę i sweterek, bo zwykle chodzę z krótkim rękawkiem pod wełnianym paletkiem. Ubrałam nawet rękawiczki bez palców, bo przecież bez przesady. Ale skoro mówią, że zima, to trzeba zachować jakieś pozory. Po pół godzinie takiego paradowania wyszła moja polska, gorąco-krwista natura. W głowę zaczęło mi się robić zbyt ciepło, zdjęłam czapkę, a rękawiczki schowałam do torebki. I tyle się tą zimą nacieszyłam.

Kiedyś, dawniej, zawsze mnie zastanawiało, że oni wszyscy w tych zagranicznych filmach, w grudniu, w styczniu, latają tylko w marynareczce, z szaliczkiem przerzuconym na ramionach. Taszczą do domu choinkę w garniturze. Teraz już wiem.

I nie wiem, czy tęsknię za taką prawdziwą, śnieżną zimą, czy dobrze mi z tym, jak jest. Moje kaloryfery żyją własnym życiem i grzeją nawet wtedy, gdy ich nie włączam, mają jakieś zimowe bezpieczniki. Sama przed sobą udaję, że skoro jest zima, to musi być zimno, trzeba siedzieć w cieple i nie rezygnować ze starych zwyczajów, choćby takiej rogrzewającej, kremowej zupy.

Kremowa zupa ziemniaczana z serkiem topionym | chilitonka Czytaj dalej Mój zimowy comfort food

Reklama

Risotto z pieczoną dynią

 

Jesień to moja pora roku. W końcu teraz jest czas na potrawy, które lubię najbardziej – gęste, ciepłe i rozgrzewające, dyniowe, grzybowe, aromatyczne, korzenne, kremowe, gruszkowo – jabłkowe, w kolorach i smakach jesieni…

Mam w planach kilka smacznych, sezonowych  przepisów, ale dziś zacznijmy od tego pysznego risotto:

Risotto z dynią | chilitonka Czytaj dalej Risotto z pieczoną dynią

Risotto z pieczonym kalafiorem

Ostatnio, oprócz strajków i związanej z nimi groźby całkowitego paraliżu kraju, Francję nawiedziły niekończące się deszcze. W Paryżu właśnie ogłoszono najwyższy stopień alertu. Sekwana zalała otaczające ją bulwary, muzea zgrożone są powodzią. W mojej Burgundii zieleń przybiera ciemniejsze barwy, ziemia nie nadąża już chłonąć tych ilości wody. Pies robi się coraz bardziej markotny. Chyba w końcu sobie kupię gumowe buty…

Kalafior| chilitonka

Mam teraz dużo czasu na wyszukiwanie ciekawych przepisów, zaspokajanie kulinarnych zachcianek, gotowanie wymyślnych potraw, choć muszę przyznać, że pogoda i w tej dziedzinie powoduje lekkie otępienie. Dlatego risotto – danie niespecjalnie kłopotliwe, pozwalające na monotonne mieszanie w garze i powolne dolewanie płynów. Ale smaczne, nawet bardzo, dlatego polecam ;-)

Risotto z pieczonym kalafiorem| chilitonka

Risotto z pieczonym kalafiorem

{4 porcje}


  • 1 średni kalafior podzielony na różyczki (około 650g)
  • 1 łyżka oliwy
  • 2 gałązki świeżego tymianku
  • 1litr bulionu + około 400ml wody
  • 40 + 10g masła
  • 1 średnia cebula, drobno posiekana
  • 2 ząbki czosnku, drobno posiekane
  • 300g ryżu arborio
  • 100ml wytrawnego białego wina
  • 50g parmezanu
  • 2 łyżki orzeszków piniowych, uprażonych
  • pieprz i sól

Piekarnik rozgrzewamy do 220 stopni.

Blachę wykładamy papierem do pieczenia i układamy na niej różyczki kalafiora. Polewamy oliwą, posypujemy tymiankiem, pieprzem i solą.

Pieczemy 15 minut, potem zmniejszamy temp. do 200 stopni i pieczemy kolejne 10 minut. Kalafior powinien być upieczony al dente. Wyłączamy grzanie i pozostawiamy w piekarniku, aby nie wystygł.

Na dużej patelni rozgrzewamy 40g masła i smażymy cebulę z czosnkiem, około 5 minut. Dodajemy ryż i smażymy jeszcze chwilkę, po czym wlewamy wino i gotujemy, mieszając, aż płyn wyparuje.

Stopniowo dolewamy do risotto gorącego bulionu. Od czasu do czasu mieszamy. Gotujemy około 20 minut, aż ryż stanie się miękki. Jeśli potrzeba, dolewamy jeszcze trochę gorącej wody.

Na koniec dodajemy 10g masła i starty parmezan  (kilka plasterków pozostawiamy do dekoracji). Mieszamy całość, ewentualnie przyprawiamy do smaku pieprzem i solą.

Risotto mieszamy z połową upieczonego kalafiora, resztę ułożymy na górze każdej porcji. Posypujemy orzeszkami i serem. Podajemy od razu, smacznego!

Pieczony kalafior| chilitonka

Risotto z pieczonym kalafiorem| chilitonka

Na podstawie przepisu z książki „Végétarien facile” Wyd. Marabout

Quiche ze szparagami i parmezanem

Asparagus | chilitonka

Tak sobie teraz pomyślałam, gdyby zdarzył się jakiś cud i mogłabym wydać swoją książkę kulinarną, na 99% byłaby to właśnie książka o tartach i quiche’ach. Lubię – zarówno te słone, jak i słodkie, za ich prostotę, nieskończoną liczbę możliwości, czasem za urodę, oczywiście też za smak. W przypadku tart talent jest potrzebny raczej po to, by zepsuć. Sprawdzony, dobrze skomponowany przepis jest gwarancją sukcesu.

O różnicy pomiędzy tartą a quiche już kiedyś pisałam, ale w skrócie przypomnę jeszcze raz. Quiche (czyt. kisz), pieczona najczęściej w okrągłym ceramicznym naczyniu, jest wytrawna, na kruchym lub francuskim spodzie, a podstawą appareil, czyli nadzienia jest zawsze mieszanina śmietany i jaj. Z kolei tarty mogą być wytrawne, lub słodkie, na dowolnym spodzie, w jakim bądź kształcie i z rozmaitym nadzieniem.Salade | chilitonka

Dzisiejszy przepis, choć bez mięsa i z niewielu składników, nie jest tak do końca niewinny. Zawiera, w sumie, prawie 200g parmezanu i podczas pieczenia widać, jak ten tłuszczyk sobie pyrka na brzegach i powierzchni. Ale zapewniam, wart jest grzechu :-)

Asparagus and Parmesan quiche | chilitonka

Quiche ze szparagami i parmezanem

{foremka 20/20cm}


Ciasto:

  • 185g mąki pszennej
  • 95g zimnego masła
  • 95g startego parmezanu
  • 1 jajo
  • szczypta soli
  • około 30ml wody

Nadzienie:

  • 50 + 50g startego parmezanu
  • pęczek zielonych szparagów
  • 2 jaja
  • 200ml gęstej śmietany
  • sól i pieprz
  • kawałek masła do posmarowania foremki

Wszystkie składniki ciasta, opócz wody, zagniatamy. Jeśli ciasto jest zbyt suche, kruszy się, dodajemy trochę wody. Zagniatamy gładkie ciasto, formujemy z niego kulę i chłodzimy w lodówce minimum 30 minut.

Umieszczamy kulę ciasta pomiędzy dwiema warstwami papieru do pieczenia i rozwałkowujemy kwadrat nieco większy od foremki.

Foremkę smarujemy masłem, piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni.

Wykładamy ciasto do foremki, nakłuwamy widelcem i podpiekamy około 15 minut.

Szparagi płuczemy i odrywamy końcówki. Gotujemy je w osolonej wodzie około 5 minut. Odcedzamy i zanurzamy w zimnej wodzie, następnie odsączamy nadmiar wody na czystej ściereczce.

W misce mieszamy jaja ze śmietaną i 50g parmezanu. Przyprawiamy pieprzem i solą.

Na podpieczony spód wykładamy szparagi i zalewamy w/w masą.

Wstawiamy do pieca na 20 – 25 minut, po czym posypujemy resztą sera i odrobiną pieprzu. Zapiekamy jeszcze około 10 minut, aż wierzch się ładnie zarumieni (pod koniec można nieco zwiększyć temperaturę). Podajemy od razu, na ciepło, z sałatką, smacznego!

Asparagus and Parmesan quiche | chilitonka

Na podstawie Zeste

 

Tagliatelle z sercem karczocha i szałwią

Przez dłuższy czas do karczocha podchodziłam jak pies do jeża. I choć jeszcze nie odważyłam się przygotować od podstaw surowego, to te ze słoika nie mają już przede mną zbyt wielu sekretów. Najbardziej smakują mi grillowane serduszka w oliwie ♥ Karczochy to jedne z najatrakcyjniejszych warzyw i przyznam się Wam, że nie mam serca psuć tak pięknych okazów. Obawiam się, że zamiast wykroić smaczny środek, patrzyłabym jak marnieją i więdną z godnością.

Na koniec krótka lekcja języka francuskiego:

Avoir un coeur d’artichaut – dosłownie mieć serce karczocha – oznacza osobę kochliwą, niestałą w uczuciach. Taką fru fru, z kwiatka na kwiatek ;-)

Tagliatelle z karczochem i szałwią | chilitonka

W tym daniu jest wszystko, co lubię. Oprócz w/w na „k”, jest makaron (zawsze wyjadam z durszlaka, jeszcze ciepły, tuż po ugotowaniu). Usmażone na masełku, chrupiące listki szałwii – uwielbiam! Parmezan – no wiadomo. Całość palce lizać. Spróbujcie koniecznie!

Tagliatelle z sercem karczocha i szałwią

{4 porcje}


  • 20 marynowanych serc karczocha (przeciętych na pół)
  • 4 ząbki czosnku (starte)
  • 60ml oliwy
  • 500g makaronu tagliatelle
  • 50g masła
  • pęczek szałwii (tylko listki)
  • 50g parmezanu lub sera pecorino

Piekarnik rozgrzewamy do 220 stopni.

Blachę wykładamy papierem do pieczenia. Układamy na niej połówki karczocha. Oliwę mieszamy z czosnkiem i tą miksturą smarujemy wnętrze karczochów. Pieczemy około 15 minut, aż lekko się zarumienią.

Makaron gotujemy al dente w osolonej wodzie.

Masło rozpuszczamy w rondelku, dodajemy szłwię i gotujemy około 1 min, aż zmieni kolor na lekko brązowy.

Odcedzamy makaron i od razu mieszamy z masłem (listki zostawiamy do dekoracji).

Dzielimy na porcje, dodajemy karczochy, przystrajamy szałwią i startym parmezanem. Ewentualnie doprawiamy pieprzem i solą. Smacznego!

Na podstawie książki ” Végétarien facile” Wyd. Marabout