Ciasto z karmelizowanym jabłkiem i kremem kasztanowym

I znów kolejny raz po napisaniu długiego wstępu o moich rozterkach egzystencjalnych i innych przygodach, lewym przyciskiem myszy zaznaczyłam cały tekst. Następnie prawym przyciskiem wybrałam delete i po-szło!

Czasem potrzebuję coś napisać, choć jedno zdanie, słowo, słóweczko, literkę choćby, albo dwie. Cokolwiek.

Nazwać, określić, przywołać

To chyba nie jest najwłaściwsze miejsce na takie rzeczy.

Ciasto.

Tak trochę dlatego, że dawno nie pisałam i wypadałoby coś… w końcu.

Trochę też dlatego, że lubię takie zwyczajne ciasta. Brak trzech warstw kremu, polewy czekoladowej, tony cukru, lukru być może sprawi, że mniej zgrzeszę i nie zdąży mi się odłożyć na boku.

Pieczenie takich prostych ciast w wolną sobotę, kiedy wszystko toczy się wolniej, działa poniekąd terapeutycznie. Uspokaja. Albo usprawiedliwia ślamazarność.

Poza tym te jabłka. Bierzesz do ręki, oceniasz kształt.

Głaszczesz skórkę, odkrywając drobne niedoskonałości, ogrzewasz w dłoniach, trochę odwlekasz ten moment. A potem się wgryzasz

*

Ps. obiecuję sobie, że za kilka tygodni nie usunę tego khm „poetyckiego” wstępu wciąż sobie wmawiając, że Czytelnik jest inteligentny i wie, że to nie tak na serio tylko z nudów, przynajmniej część ;-) A ten, kto mnie zna dobrze, ten wie, że grzechami się zanadto nie przejmuję.

Ciasto z karmelizowanym jabłkiem i kremem kasztanowym

  • 220g mąki pszennej do ciast (z dodatkiem proszku do pieczenia)
  • 50g + 30g cukru
  • 1 jabłko (obrane, pokrojone w kostkę)
  • 150g kremu kasztanowego
  • 2 jaja
  • 1 jogurt naturalny
  • 80g roztopionego masła, zwykłego
  • 40g lekko solonego masła

W rondelku rozpuszczamy solone masło i 30g cukru. Dodajemy jabłko i smażymy na średnim ogniu, mieszając, około 7 minut. Odstawiamy na bok.

Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Foremkę (średnicy około 20cm) smarujemy kawałkiem masła i posypujemy mąką, bułką tartą lub mielonymi migdałami.

Do miski wsypujemy mąkę i resztę cukru. Dodajemy jaja, jogurt, roztopione masło i krem kasztanowy. Mieszamy całość mikserem.

Dodajemy karmelizowane jabłko i mieszamy szpatułką, po czym przekładamy do foremki.

Pieczemy około 50 minut, do suchego patyczka.

Najlepsze na ciepło. Można podawać z dodatkowymi karmelizowanymi jabłkami lub kwaśną gęstą śmietaną, smacznego!

Ps. Gdybym piekła jeszcze raz, dodałabym do ciasta dwa razy więcej karmelizowanego jabłka i szczyptę cynamonu.

Na podstawie Saveurs

Save

Save

Save

5 myśli na temat “Ciasto z karmelizowanym jabłkiem i kremem kasztanowym”

  1. oooo …a jesli nie mam takiej maki tylko zwykla to ile proszku powinnam dodac?
    Ciesze sie z nowego przepisu; pozdrawiam serdecznie i chetnie poczytam wstepy…

    Polubienie

    1. Ostatnio, kiedy byłam w Pl, to widziałam taką mąkę, więc się odważyłam ją podać w przepisie :-)
      W oryginalnym jest mąka pszenna i paczuszka proszku do pieczenia, ja bym dała mniej, np. połowę. Ale ja mam wrażliwy żołądek na takie wypalacze, także jak wolisz :-)
      Miło mi, że czytasz, pozdrawiam wiosennie!

      Polubienie

      1. Mieszkam w Niemczech i tu takiej nie widzialam, sprobuje z proszkiem. Swoja droga, ostatnio lekko zahaczalam o Burgundie jadac na narty i pomyslalam, ze zjadlabym cos pysznego z Twojego bloga. A pare dni wczesniej faworkozercy orzekli, ze to najlepsze faworki jakie jedli. Pozdrawiam tez wiosennie :))

        Polubienie

Komentarze

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.