Kilka dni temu podsłuchałam ciekawą rozmowę. Młody tata i jego kilku, może 6 – letnia córka, starannie rozkładali zakurzone rupiecie na dość już podniszczonym, drewnianym stoliku ( właśnie TE stoliki są najlepsze do zdjęć kulinarnych, ale jeszcze nikt nie chciał mi takowego sprzedać, sknery! ).
„Tato, po co właściwie są te targi staroci?” – „Po to, żeby ludzie mieli okazję się spotkać, w miłej atmosferze, pośmiać, pożartować. Poza tym, to taka nasza tradycja…”
Słysząc tego typu definicję brocante, czuję się całkowicie usprawiedliwiona i rozgrzeszona, pocieszona nawet! Bo właśnie nie o to chodzi, aby wydać te parę groszy, może kilka, kilkanaście euro na komuś innemu już niepotrzebne klamoty, ale o tę atmosferę, dreszczyk emocji, jak przy odkrywaniu skarbów na strychu u babci. O przedmioty, które mają duszę i swoją własną historię, a nie tylko napis Made in China na spodzie. Można znaleźć diabelskie poroże ( bo do żadnego zwierza to nie podbne ), pluszowego tygrysa z miną i posturą rotwailera, albo mega kiczowaty termometr z delfinkiem. Można wygrzebać pożółkłe kartki papieru, a na nim odręcznie pisane listy z XIX wieku, zabytkowe flakoniki z perfumami, zastawę stołową z jakiegoś chateau, a ostatnio nawet komuś się trafiło drogocenne jajko Fabergé. Pod warunkiem, że zaciśniemy zęby, nastawimy budzik na siódmą w niedzielę i ubierzemy się cieplutko, bo…
…maj rozpoczął się bardzo nieprzyjemnie w tym roku. Jest zimno, bo co to jest te marne 16 stopni?! Chwilkę świeci ostre słońce, ale zaraz potem nadchodzi ciemna chmura z deszczem i gradobiciem. I tak w kółko, dzień po dniu. Nawet pchle targi w tym roku są jakieś wyludnione, mniej okazałe. Lepiej siedzieć w domu, pod ciepłym kocem, oglądać melancholijne filmy i dreptać do kuchni w starych kapciach po następną herbatę. A do herbaty wiadomo co pasuje – ciasto.
Jest lekkie, intensywnie bananowe, karmelowe. Wyraźnie czuć smak wanilii. Nie za słodkie, mięciutkie, delikatne. Bardzo dobre.
Odwrócone ciasto bananowe z karmelem i wanilią
Składniki: 3 jaja, 150g cukru, 150g mąki, 200g rozpuszczonego i przestudzonego masła, 1 łyżeczka wanilii w proszku, 1 łyżka ekstraktu waniliowego
Na spód: 4 dojrzałe banany, 150g cukru, 4 krople soku z cytryny
Przygotowanie: Okrągłą foremkę posmaruj masłem i wyłóż papierem do pieczenia. Piekarnik rozgrzej do 180 stopni. W rondelku podgrzej cukier z 4 łyżkami wody. Gotuj około 8 minut, od czasu do czasu mieszając. Karmel powinien mieć złoty kolor. Dodaj sok z cytryny, wymieszaj i wylej na spód foremki. Na karmelu ułóż plasterki banana.
Jaja ubij z cukrem na jasny kolor. Dodaj wanilię (proszek i ekstrakt), mąkę i masło. Wymieszaj wszystko razem i wyłóż na banany. Wstaw do piekarnika na około 40 minut – do suchego patyczka. Wyjmij i odczekaj około 10 – 15 minut, potem przykryj foremkę talerzem i ostrożnie odwróć ciasto, zdejmij papier. Smacznego!
Upside – down banana cake with caramel and vanilla
Ingredients: 3 eggs, 150g sugar, 150g plain flour, 200g melted and cooled butter, 1 teaspoon vanilla powder, 1 tablespoon vanilla extract
For the bottom: 4 ripe bananas, 150g sugar, 4 drops of lemon juice
Method: Butter and line with baking paper the round cake mold. Preheat oven to 180 C degrees. In a saucepan, heat the sugar with 4 tablespoons of water. Cook for about 8 minutes, stirring occasionally. Caramel should be golden brown. Add lemon juice, mix well and pour on the bottom of the mold. Arrange banana slices on the top.
Whisk the eggs with the sugar until light color. Add vanilla (powder and extract), flour and butter. Mix everything together and pour on bananas. Put in the oven for about 40 minutes – until toothpick comes out clean. Remove from the oven and wait for about 10 – 15 minutes, then cover the mold with a plate and carefully turn upside down the cake, remove the paper. Enjoy!