Pisząc te słowa, jednym okiem zarkam na gar bigosu pyrkającego sobie na gazie. Dom pachnie kapuchą i mięsiwem. Może to nie jest najbardziej wyszukana perfuma, ale za to jaki smak! Nie muszę już myśleć o obiedzie na dwa, trzy kolejne dni. Nie mam ostatnio czasu. Angażuję się w inne projekty, abyście mogli zobaczyć moje zdjęcia nie tylko w wersji wirtualnej. Wkrótce, podobno w ten piątek, ma ukazać się nowy numer Kukbuka, a w nim coś ode mnie. Jestem podekscytowana i nie mam pojęcia jak to wyjdzie. No, a poza tym – życie – nigdy nie zawodzi, przynosząc nieustannie nowe, ważne sprawy do załatwienia na już, albo nawet na wczoraj.
W nielicznych wolnych chwilach myślę sobie o moim blogu, który wciąż jest dla mnie najważniejszy. Kombinuję co by tu jeszcze zmienić, urozmaicić, ująć lub dodać, polepszyć. Mam już kilka pomysłów… tylko czasu brak. Myślę też o Was – moich Czytelnikach. Wiem, że niektórzy z Was zaglądają tu bardzo regularnie i nawet próbują moich przepisów. Mam nadzieję, że z pozytywnym skutkiem :-) W najbliższym czasie będzie tutaj zdecydowanie więcej mięcha, choć z okazji moich zbliżających się urodzin postanowiłam upiec w końcu jakiś tort!
Dzisiaj mam dla Was przepis na prawdziwy, mięsny pasztet. Pierwszy raz upiekłam pasztet samodzielnie, ale dobra receptura gwarantuje sukces, jeśli tylko ma się obie ręce na swoim miejscu, jak należy, a nie dwie lewe. Również po raz pierwszy użyliśmy w naszej kuchni czegoś, co po francusku nazywa się ładnie La crépine, po polsku po prostu błona surowicza ( otrzewna ), żeby nie powiedzieć flak. Dzięki La crépine pasztet jest smaczniejszy i trzyma fason. Taki domowy pasztet to nie tylko lepszy smak, oszczędność, ale i pewność co dokładnie znajduje się w środku. Wykonanie wprost banalnie łatwe, polecam!
Pasztet wieprzowy
Składniki na foremkę około 1,5 l objętości:
- 400 g podgardla wieprzowego
- 350 g schabu wieprzowego
- 250 g wątróbki wieprzowej
- 4 szalotki ( lub 2 cebule )
- 18 g soli ( 2 i pół łyżeczki )
- 5 g świeżo zmielonego pieprzu ( 2 i pół łyżeczki )
- 40 ml koniaku
- 1 crépine ( tak ładniej brzmi )
- 3 liście laurowe
Przygotowanie:
- La crépine wypłukaj i namocz w zimnej wodzie minimum 1 godzinę, potem ponownie przepłukaj.
- Mięso zmiel razem z szalotką / cebulą.
- Dodaj koniak, pieprz i sól i dokładnie wymieszaj.
- Do piekarnika wstaw duże naczynie w połowie wypełnione wodą i nastaw temperaturę 230°C.
- Foremkę, w której będziesz piec pasztet, przykryj rozłożonym flaczkiem. Na dnie rozłóż liście laurowe i wyłóż mięso ( lub najpierw mięso, potem liście ).
- Dokładnie owiń całość flaczkiem.
- Wstaw do piekarnika, do naczynia z wodą i piecz 10 minut.
- Następnie zmniejsz temperaturę do 190°C i piecz kolejne 50 – 60 minut.
- Wyjmij pasztet z piekarnika i wystudź.
- Schowaj do lodówki i spróbuj dopiero po 2 -3 dniach. Smacznego!
French pork pâté
Ingredients for a terrine about 1,5 l:
- 400g pork jowls
- 350 g pork loin
- 250 g pork liver
- 4 shallots ( or 2 onions )
- 18 g salt ( 2 and a half teaspoon )
- 5 g freshly ground pepper ( 2 and a half teaspoon )
- 40 ml cognac
- 1 Caul fat
- 3 bay leaves
Method:
- Rinse and soak in a bowl the cault fat – in cold water, at least 1 hour, then rinse again.
- All the meat and shallots / onions mince thoroughly.
- Add cognac, salt and pepper and mix.
- In the oven put a large vessel half filled with water and preheat to 230 °C.
- Put the caul fat onto a dish, where it will be baked pâté. At the bottom put bay leaves and transfer the meat.
- Carefully wrap the whole with the caul fat.
- Put in the oven, in a vessel filled with water and bake for 10 minutes.
- Then reduce the temperature to 190 ° C and bake for another 50 – 60 minutes.
- Remove from the oven and let it cool completly.
- Store in the fridge for 2 – 3 days before eating. Bon appetit!
Przepis na podstawie Saveurs n° 205
Koniecznie musze wypróbować! Wyglada obłędnie :)
PolubieniePolubienie
what a delicious terrine, with a fresh bread, it’s always welcome, the pics are beautiful, thank you:)
PolubieniePolubienie
Zamiast schabu użyłbym łopatki….nie jest taka sucha. Oczywiście trochę śmietany i ze dwa jajka też przydałyby się. Nie żebym się czepiał broń Boże ale lepiej się sklei i wyrobi….
PolubieniePolubienie