Wybieraliśmy się tam od paru ładnych lat. Mimo, że dzieli nas zaledwie dwadzieścia kilka kilometrów, wciąż było nam nie po drodze. Pojechaliśmy wczoraj, w najbrzydszą pogodę, jaka mogła nam się trafić. Pośrodku pól, lasów i pastwisk, in the middle of nowhere, czyli tam, gdzie pozornie nie może być nic ciekawego, znajduje się piękna jak cukiereczek buddyjska świątynia. Miejsce, jak ze snu…
Najpierw powstało Paldenshangpa La Boulaye, czyli centrum nauczania buddyzmu i medytacji, założone w 1974 roku przez Kalou Rinpoché. Ale to, co najbardziej przyciąga wzrok, to wybudowana w ciągu pięciu lat Temple des mille Bouddhas – Świątynia Tysiąca Buddów, oficjalnie zarejestrowana 22 sierpnia 1987r. Jest to pierwsza w Europie świątynia wzorowana na słynnej Temple de Samyé w Tybecie.
Przepięknie zdobiony budynek składa się z trzech poziomów symbolizujących ciało, mowę i umysł Buddy, a jego złoty szczyt to zjednoczenie otwartego serca i mądrości. Mnóstwo tam malowideł i posągów Buddy wielu rozmiarów, ale najważniejsze i największe są te na dole, w sali do nauki i praktyk religijnych. Centralny, wysoki na 7 metrów posąg Siakjamuni Budda, po prawej Zielona Tara, czyli matka Buddy (na pierwszym zdjęciu) oraz po lewej stronie Guru Rinpocze. Strop świątyni zdobi sześć dużych mandali i wiele malowideł przedstawiających życie Buddy.
Oczywiście, oprócz tych najważniejszych, jest też wiele innych symboli, które dla mnie, osoby niewtajemniczonej są czymś zupełnie obcym. Nasze zwiedzanie polegało raczej na oglądaniu pięknych malowideł, bogato zdobionych budynków, czy wielu kunsztownych rzeźb. Uwagę zwraca Dzambalaest – podłużna, kaskadowa fontanna pośrodku dziedzińca. Na pewno przyjemnie usiąść tam w upalne, letnie popołudnie.
Na terenie świątyni znajduje się też sklep z pamiątkami, książkami, kadzidełkami itp. Tuż obok, kilka budynków gospodarczych i Château de Plaige – piękny zameczek, który wygląda na opuszczony i niezamieszkały. Wokół całego terenu jest las, a w nim małe drewniane domki. Wyobrażam sobie, że latem, w odosobnieniu, mieszkają w nich medytujący wyznawcy Buddhy. Na ten teren wstęp jest zabroniony.
Za zwiedzanie świątyni trzeba zapłacić bilet: 5 lub 3 euro. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat tego pięknego miejsca, tutaj znajdziecie wszelkie informacje klik niestety tylko w języku francuskim.
Szkoda, że nie udało nam się zobaczyć tego miejsca, kiedy tętni życiem. Z trudem, w przemokniętych butach, spod parasola, który latał we wszystkie strony i kapało za kołnierz, udało mi się jednak zrobić kilka zdjęć. Coś musi być kojącego w tym otoczeniu, skoro mimo deszczu, zimna, i ogólnie podłych warunków meteorologicznych zakończyliśmy zwiedzanie z uśmiechem i w zgodzie ;-)
Bardzo interesująca historia i naprawdę ciekawe miejsce.
PolubieniePolubienie
Nawet dla tutejszych miejsce jest wyjątkowe i dość zaskakujące :-)
PolubieniePolubienie
Zupełnie inny świat :)
PolubieniePolubienie