Pewnego dnia zapragnęłam ich i nic mnie już nie powstrzymało. Z samego rana pognałam na swoim czarnym rumaku (czyt. skuterze) do najbliższego sklepu po słodziutkie truskawki i worek ziemniaków. Na próżno teraz szukać starych ziemniaków, a właśnie takie są najlepsze do tego typu klusek. Zresztą, głupio mi było pytać przystojnego sprzedawcę o stare kartofle – no, powiedzcie sami. Kupiłam jakie były i w te pędy do domu. Szybka jazda skuterem w tak upalny dzień to sama przyjemność! Zakasałam rękawy i… dawno nie miałam tak upaćkanych rąk, ale nawet sobie nie wyobrażacie, jak mi smakowały!
Knedle z truskawkami
Porcja dla 3 osób:
Moja wersja:około 5 średnich ziemniaków, mąka pszenna (1/4 objętości ubitych ziemniaków), 2 jaja,
Ilość składników na podstawie Kuchni Polskiej: 500g ziemniaków, 3/4 szkalnki mąki pszennej, 2 jaja,
oraz 250g truskawek, cukier, masło do polania, garść pralin lub posiekanych orzeszków, 3 łyżki brązowego cukru
Ziemniaki obierz, umyj i pokrój na ćwiartki. Ugotuj do miękkości w osolonej wodzie. Odcedź, ubij i pozostaw do całkowitego wystygnięcia.
W misce, lub na stolnicy połącz ziemniaki z mąką i jajami. Wyrób gładkie ciasto, jak na kopytka. Uformuj z ciasta wałek i podziel na mniejsze kawałki.
Następnie uformuj z ciasta kulkę, spłaszcz ją i nakładaj truskawki obtoczone w cukrze. Zamknij i dokładnie sklej.
W dużym garnku zagotuj wodę. Do wrzącej wody wrzuć knedle – nie za dużo na raz, aby się nie skleiły. Mieszaj od czasu do czasu drewnianą łyżką. Gotuj około 4 minuty od momentu, kiedy wypłyną na wierzch. Odcedź.
Podawaj polane roztopionym masłem z brązowym cukrem, posypane pralinkami. Smacznego!
Moja rada: lepiej sprawdzą się stare ziemniaki. Z młodych trudniej ulepić ładne, równe knedle, jak to niestety widać na załączonym obrazku. Jednak w smaku nie ma większej różnicy.
U mnie smakiem dzieciństwa definitywnie są knedle ze śliwkami, ale z truskawkami też są pyszne :)
http://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
PolubieniePolubienie
U mnie też bardziej ze śliwkami. Niestety, we Francji nie ma węgierek, tzn. wyjątkowo można spotkać, ale na pewno jeszcze nie teraz :-)
PolubieniePolubienie
Dobrze jest podążać za kulinarną intuicją i ulegać takim smakom. Zresztą smaki dzieciństwa są najlepsze :)
PolubieniePolubienie
Już później nie smakują tak samo, ale zawsze czujemy do nich sentyment :-)
PolubieniePolubienie
mniam, mniam! dzięki za przypomnienie, ja przecież uwielbiam knedle!!!
PolubieniePolubienie
Bardzo proszę :-)
PolubieniePolubienie
to nie jest fair – pokazać takie zdjęcie, napisać taki post i nie dac spróbować – zgłaszam stanowczy sprzeciw ;) jak ja mam tu do 20 wysiedzieć i nie oszaleć od myślenia o knedlach z truskawkami????
no jak??
PolubieniePolubienie
Wybacz! ;-)
PolubieniePolubienie
zastanowię się :)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Uwielbiam takie knedelki … choć w tym roku jeszcze ich nie robiłam:)
PolubieniePolubienie
Jeszcze zdążysz, chociaż w Irlandii ziemniaki są okropne, z tego co pamiętam, takie wodniste :-)
PolubieniePolubienie
Ale Cię dopadło. Zachcianki są po to, by im ulegać.
Bardzo ładne zdjęcia, bardzo ładny stół i stolnica (gdzie w Irlandii dostać stolnicę u licha?!) i wcale nie widać, żeby coś do palców miało się kleić. Pysznie i pięknie.
PolubieniePolubienie
Och jakie cudeńka!
PolubieniePolubione przez 1 osoba