Jak już kiedyś pisałam, we Francji nie ma takiego typowego białego sera o zwartej konsystencji. Można spotkać podobne wyroby z mleka krowiego, lub koziego, ale najczęściej w formie małych słonych serków z dodatkami, np. orzechami, żurawiną, czy pieprzem. Z łatwością można znaleźć Fromage blanc ( w dosłownym tłumaczeniu: biały ser ), jednak jest to rodzaj nabiału, który do złudzenia przypomina serek homogenizowany. No i jest jeszcze faisselle.
„La faisselle” ( czyt. la fesel ) to taki świeżuteńki, miękki twarożek, sprzedawany w specjalnym kubeczku z dziurkami, które umożliwiają odpływanie serwatki.. Dostępne są opakowania o pojemności od 100g do 1kg. Mam nadzieję, że na zdjęciach widać dobrze konsystencję. Faisselle to taki twarożek, który jeszcze nie zdążył się zbić w jedną całość. Jeśli kiedyś sami, w domu robiliście biały ser z prawdziwego zsiadłego mleka, wiecie o jaki pyszny twarożek chodzi. Nie wiem, czy w Polsce można kupić faisselle, lub coś podobnego. Nawet jeśli nie jest dostępna, nietrudno ją zrobić, najlepiej z prawdziwego mleka, prosto od krowy ( we Francji faisselle jest wytwarzana również z koziego, czy owczego mleka ).
Oczywiście, jeśli dobrze odsączymy faisselle, powinniśmy otrzymać typowy twaróg. Jednak do tego potrzeba kilka opakowań, co z ekonomicznego punktu widzenia średnio się opłaca. Między innymi dlatego na moim blogu tak mało przepisów na serniki.
Francuzi kochają sery, więc faisselle nie jest wyjątkiem. Jedzą ją w formie tzw. dessert salé – ze szczypiorkiem, czy innymi wytrawnymi dodatkami, lub na słodko – najczęściej z owocami, miodem. Oczywiście faisselle wykorzystuje się również do ciast, tart itp. rzeczy.
Deser, który widzicie na obrazku jest banalnie prosty do przygotowania, szybki i tani. Mimo to, bywa w menu całkiem dobrych restauracji. Nic dziwnego – jest bardzo smaczny, niskokaloryczny i zdrowy. U mnie z malinami, ale można go podać z innymi owocami sezonowymi. Bardzo, bardzo polecam!
Faisselle z malinami
{ porcja dla 4 osób }
- 4 opakowania faisselle ( 4 x 100 g )
- 250 g malin
- cukier ( 2 – 3 łyżeczki ), lub miód, syrop z agawy – do smaku
Przygotowanie:
- Przygotuj sos malinowy ( coulis de framboise ): Połowę malin rozgnieć i przepuść przez sitko, aby usunąc pesteczki. Dodaj cukier, lub jego zamiennik, do smaku.
- Faisselle lekko odsącz i wyłóż na talerzyk.
- Udekoruj malinami i polej sosem malinowym.
Smacznego!
Deser można przygotować z dodatkiem innych owoców ( leśnych, truskawek, itp. ), również mrożonych.
**********
Faisselle with raspberries
Serves 4:
- 4 x 100 g faisselle – French fresh cheese
- 250 g fresh raspberries
- sugar ( 2 – 3 teaspoons ) or honey, agave syrup – to taste
Method:
- Prepare raspberry sauce ( coulis de framboise ): mash 1/2 of raspberries and pass through a sieve to remove the seeds. Add sugar, or its equivalent, to taste.
- Slightly drain the faisselle and put on the plate.
- Decorate with remaining raspberries and pour raspberry sauce on the top.
Bon appetit!
Dessert can be prepared with other fruits ( blueberries, strawberries, etc. ) also frozen.
No faktycznie, prościej już się chyba nie da. Minimum składników, maksimum smaku. Mniam!
PolubieniePolubienie
Ale jakie smaczne :-)
PolubieniePolubienie
Świetny deser :) Efektowny, a prosty i pewnie nieziemsko dobry!
PolubieniePolubienie
Bardzo dobry! I mało ma kalorii :-)
PolubieniePolubienie
jakie piękne zdjęcia.
ja chcę taką porcję. tak kuszącą, soczystą i malinową.
PolubieniePolubienie
Dziękuję Karmelitko :-)
PolubieniePolubienie
Mój ulubiony!Przy okazji jeździmy po niego do pobliskiej Francji,bo w okolicznych sklepach dostępne typu homo;).Od razu biorę 1 kg…a i tak nie starcza do końca tygodnia,bo mamy fazę właśnie na podobne desery z owocami.Zdjęcia piękne!I jak tu wytrzymać do piątku?
PolubieniePolubienie
Następnym razem koniecznie kup 2 kg, piątek już pojutrze :-) Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Piątek już zaraz!:)…i bretońskie masło,śmietana i cydr(bo ileż można pić wspaniałe belgijskie piwo?).A domowy twaróg wart uwarzenia:)Robiłam chyba dwa razy na paschę i żaden kupny się nie równa.
PolubieniePolubienie
My z mamą robiłyśmy ser bardzo często, jak jeszcze było prawdziwe mleko w szklanych butelkach, co rano pod drzwiami – ach te czasy!
Ja belgijskie piwo uwielbiam :-)
Pozdrawiam z burgundzkiej krainy dobrym winem płynącej ;-)
PolubieniePolubienie
A jakie piwa lubisz?Ja głównie okoliczne:jak Rodenbach(dla niektórych Belgów kwach;),Duchesse de Bourgogne, ‚t Gaverhopke(właśnie dopijam:),Krieki ,ale głównie te oud i lambiki.Triple i ambery to tylko zima.A wina burgundzkie,to ja wiem,byłam,skosztowałam i testuje nadal;)z białych Chablis,a później z okolic Beaujolais(Brouilly ulubione:)i Mâcon.
Twaróg robiłam tu ze świeżego mleka francuskiego.
PolubieniePolubienie
Teraz bardzo rzadko pijam piwa, lubię grimbergena, leffe, innych nazw nie pamiętam, ale teraz mi się tak smak zmienił ( na stare lata ) że najbardziej lubię takie belgijskie piwo. Zrobiłaś mi smaka tymi nazwami, musze się rozejrzeć za czymś bardziej oryginalnym, a niedaleko jest sklep z piwami świata :-) Tu we Francji raczej bardziej popularne jest wino, prawdziwy pub tylko w wielkich miastach. Cóż, zostaje nam sączyć Chablis, Rully też dobre :-)
PolubieniePolubienie
Love how this looks!
PolubieniePolubienie
Prosty, ale jakże cudowny deser:)
PolubieniePolubienie
a gdzie w polsce można dostać faisselle??
PolubieniePolubienie
To samo pytanie zadaję w poście – liczę na odpowiedź czytelników ;-) Ja osobiście sprawdzę w lipcu, kiedy odwiedzę rodzinne strony. Postaram się w niedługim czasie pokazać jak się robi taki twarożek w domu
PolubieniePolubienie
Cudowne zdjęcia, a faisselle poszukam :)
PolubieniePolubienie
Dziękuję :-)
PolubieniePolubienie
Dzisiaj odbyła się moja pierwsza degustacja faisselle, mimo iż mieszkam we Francji już od 5 miesięcy jakoś nigdy po niego nie sięgnęłam. Początkowo ma on posmak lekkiej śmietanki połączonej z lekkim twarożkiem znanym z polskiej kuchni. Ale i tak tęsknię za polskim, chudym twarogiem. Mimo wszystko uważam, że francuska kuchnia nie należy do „chudych”;) Dziękuję za pomysł na faisselle!:)
PolubieniePolubienie
Ja już jestem prawie 5 lat we Francji, więc zdążyłam przywyknąć i teraz nawet wolę niektóre produkty w wersji francuskiej. Jest pyszne masło, wspaniałe śmietany, nie mówiąc o serach. Nawet kaloryczne dania można jeść, ale z głową – smacznie, ale w mniejszych ilościach. A faisselle ze świeżymi owocami, jako deser, to nawet niskokaloryczne danie, pozdrawiam :-)
PolubieniePolubienie
Jestem importerem serów i deserów francuskiej firmy RIANS. RIANS produkuje wspaniały LE FAISSELLE 2X120g z dodatkiem tzw. coulis czyli przcieru z owoców. Za tydzień w sieci ALMA będziem mozna kupić FAISSELLE RIANS. Polecam. Wybrałem jerzyny i borówki oraz maliny. Osobiście nie mogę przestać jeść Faisselle na każde śniadanie. Wiktor SZWCHOWICZ. CANDIA POLSKA.
PolubieniePolubienie
Wyjątkowo, z myślą o Czytelnikach, zatwierdzam ten komentarz :-)
PolubieniePolubienie
Dziękuję. Pierwsze Faisselle będą w Almach od piątku 28 lutego!
PolubieniePolubienie
Jeżeli chodzi o biały serek, to ten dostępny we Francji należy podgrzewać w garnku na najmniejszym ogniu do momentu, aż serwatka oddzieli się od sera. Odcedzić, wystudzić następnie odcisnąć serwatkę, najlepiej przez pieluchę lub lnianą ściereczkę. Mamy twaróg :) Polecam Monika
PolubieniePolubienie
Próbowałam, ale strasznie mało tego sera wychodzi. Na szczęście niedaleko mam polski sklep :-)
PolubieniePolubienie