Mieszkam w Burgundii już cztery lata, a dopiero dzisiaj dzielę się z Wami tym przepisem. Nie wiem jak do tego mogło dojść, ale cóż – lepiej późno, niż wcale ;-) Boeuf bourguignon, jak sama nazwa wskazuje, to w tym regionie potrawa jak najbardziej tradycyjna, lubiana i niezwykle popularna. Poza tym, że trzeba pamiętać o niej dzień wcześniej ( wieczorem zalewa się mięso winem ), nie wymaga zbyt wielkiego nakładu pracy. Pieczenie trwa dość długo, ale na całe trzy godziny możemy dosłownie zapomnieć o gotowaniu i zająć się swoimi sprawami. W rezultacie otrzymujemy cały gar mięsiwa we wspaniałym, aromatycznym sosie! I te marcheweczki, mmmmm….
Proszę Was tylko o jedno – nie kombinujcie z przyprawami. Te składniki, które wymieniłam, w zupełności wystarczą, aby ugotować smaczne, klasyczne danie. Najlepsze potrawy powstają z prostych produktów dobrej jakości, a nie z mieszaniny sproszkowanych przypraw. Jeżeli jeszcze nie próbowaliście wołowiny po burgundzku – koniecznie musicie nadrobić zaległości! Może właśnie w ten weekend?
Boeuf bourguignon
- 1 kg pieczeni wołowej, najlepiej udźca
- 1 butelka wytrawnego czerwonego wina ( preferowane burgundzkie )
- 3 marchewki
- 1 gałązka selera naciowego
- 1 cebula
- łyżka oliwy
- 1 – 2 łyżki mąki
- dwie gałązki świeżego tymianku
- sól morska i świeżo zmielony pieprz
Wieczorem dnia poprzedniego ( macerowanie mięsa ):
Opłukaj mięso i pokrój na duże kawałki. Włóż je do dużej miski, lub garnka i zalej winem. Przykryj szczelnie i wstaw do lodówki na całą noc.
Następnego dnia:
- Odcedź mięso, a wino odłóż na bok.
- Marchewkę obierz i pokrój w krążki około 1cm grubości. Seler tak samo. Cebulę obierz i pokrój na ćwiartki.
- W dużym garnku ( najlepiej żeliwnym, emaliowanym ), na dość mocnym ogniu, rozgrzej oliwę. Wrzuć cebulę i usmaż na złoty kolor. Możesz ją potem odłożyć na bok.
- Następnie do garnka wrzuć mięso. Smaż 5 minut na jednej stronie, potem odwróć i smaż kolejne 5 minut. Nie mieszaj mięsa w trakcie.
- Dodaj cebulę, marchew, seler i tymianek. Przypraw pieprzem i solą. Smaż wszystko około 1 minuty.
- Wrzuć mąkę, wymieszaj, a potem zalej całość winem. Zagotuj.
- Przykryj garnek i wstaw do piekarnika rozgrzanego do 160° C na 3 godziny.
- Podawaj na gorąco z ugotowanymi ziemniakami, lub makaronem. Ja najbardziej lubię z ziemniaczanym puree. Smacznego!
ha! myślałam, że dziś na obiad zrobię a tu dzień wccześniej do roboty trzeba się wziąć :)
PolubieniePolubienie
No niestety, jak się chce dobrze zjeść, to trzeba się uzbroić w cierpliwość ;-)
PolubieniePolubienie
A ja robiłam ze słynnego przepisu Julii Child, który pomijał całonocne macerowanie. Też było pysznie. I zgadzam się – tu nie ma co przesadzać z doprawianiem, dobre składniki bronią się same!
PolubieniePolubienie
Trudny wybór: Julia Child, czy rodowity Burgundczyk ;-)
PolubieniePolubienie
Najlepiej spróbować obu wersji. Wielokrotnie dla pewności :-)
PolubieniePolubienie
Mam jeszcze trzecią, taką bardziej popisową! Jak nam znów przyjdzie smak, to zrobię i się podzielę :-)
PolubieniePolubienie
alez smakowicie.. aż mi tutaj, przez monitor pachnie!
PolubieniePolubienie
Aż tak? ;-)
PolubieniePolubienie
Brzmi zachęcająco. A co z sosem? Zostaje dużo płynnej zawartości w tym garnku? Pytam, bo na zdjęciu nie widać.
Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Wydaje mi się, że wystarczająco dużo :-)
PolubieniePolubienie
Byłam w Dijon, jadłam wołowinę, wypiłam hektolitry burgundzkiego wina- zakochałam się w tym regionie Francji:):)
PolubieniePolubienie